piątek, 24 maja 2013

Epilog.





Mijały dni, tygodnie i miesiące. Piotrek wypiął się na Ciebie tylko dlatego, że byłaś z Nim szczera. Miał Cię gdzieś tylko dlatego, że nie potrafiłaś Go pokochać. Nieubłaganie zbliżał się dzień Twoich urodzin. Znów miałaś je spędzić tylko w towarzystwie Michała i Dagmary, no i oczywiście Oliwiera. Tego dnia wstałaś o godzinie dwunastej. W sumie to nie wstałaś, lecz Oli obudził Cię skacząc po łóżku. Na dzień dobry przywitał Cię buziakiem w policzek i mocno do siebie przytulił. Podniosłaś się i od razu weszłaś do łazienki, zabierając przy okazji ubrania, które wczoraj naszykowałaś i rozłożyłaś na krześle przy biurku. Wzięłaś szybki, zimny prysznic, ubrałaś się i oczywiście zrobiłaś delikatny makijaż, po czym wyprostowałaś włosy i spięłaś w niedbałego koka. Zeszłaś na dół, a tam przywitała Cię Dagmara wraz z Michałem.
-Cześć siostra. - brat od razu mocno Cię wyściskał i przytulił do siebie.
-Cześć, cześć. - uśmiechnęłaś się i pocałowałaś Dagmarę w policzek.
-No i jak się czujesz, już, jako dziewiętnastolatka? - usiadła obok Ciebie kiedy tylko podała Ci na talerzyku śniadanie.
-Wiesz, myślałam, że całkiem inaczej spędzę ten dzień. - wzdychasz i przeżuwasz kęs omleta.
-Jak to inaczej, nasze towarzystwo nie odpowiada Ci? - Michał wyraźnie się zdenerwował.
-Nie Michał, nie o to mi chodzi. - uspokajasz go i znów bierzesz do ust kęs omleta. - Po prostu liczyłam na to, że spędzę ten dzień z kimś, kogo kocham.
-Mówisz o Maćku, prawda? - Daga pogładziła dłonią Twoje ramię i delikatnie się uśmiechnęła.
Nie odpowiedziałaś nic, tylko od razu wstawiłąś brudny talerzyk do zmywarki i zaszyłaś się w swoim pokoju. Położyłaś się na łóżku, ale Twój błogi spokój długo nie trwał. 
-Dianik, gościa masz.
-Michał, że żartuj tak sobie, dobrze wiesz, że nie mam nastroju na żarty.
-Nie żartuję. - wskazał palcem drzwi wyjściowe. Niechętnie się podniosłaś i zeszłaś na dół. Widok Nowakowskiego bardzo Cię zdziwił. 
-Co tutaj robisz? - niepewnie do niego podchodzisz.
-Myślisz, że pozwoliłbym Ci spędzić ten dzień bez przyjaciela? - wysunął w Twoją stronę swoje ręce, a Ty tak po prostu wpadłaś w jego ramiona, a on mocno Cię przytulił.
-Dziękuję, że przyszedłeś.
-Nie masz za co. - uśmiechnął się delikatnie. - Ale to nie ja jestem tą niespodzianką.
-Jak to, o czym Ty mówisz?
-Wyjdź przed dom. - odsunął się, a kiedy otworzyłaś drzwi zdziwiłaś się jeszcze bardziej. Tuż przy schodach ujrzałaś czyjeś nogi, ale twarz owego osobnika była zasłonięta pięknym bukietem róż. Podeszłam do owego osobnika i zabrałam kwiaty. Osoba, która je trzymała zdziwiła mnie jeszcze bardziej.
-Nie mogłem pozwolić, abyś była nieszczęśliwa w dniu swoich urodzin. - Nowakowski od razu szeroko się uśmiechnął, kiedy tylko się odwróciłaś w jego stronę.
-Wejdźcie. - wskazałaś dłonią na drzwi. 
-Zostań tutaj chwilę, proszę. - westchnęłaś i podałaś bukiet kwiatów Piotrkowi, po czym usiadłaś na schodach, a Muzaj zrobił to samo.
-Po co przyszedłeś? - przerwałaś panującą między Wami ciszę.
-Bo nie potrafię o Tobie zapomnieć.
-Maciek.. - westchnęłaś, ale on od razu wpił się w Twoje usta nie pozwalając Ci dojść do słowa.
-Kocham Cię. - wyszeptał wprost do Twojego ucha, po czym znów czule Cię pocałował. 
-Też Cię kocham, Maciek. - odpowiedziałaś patrząc prosto w jego oczy. Delikatnie się uśmiechnęłaś i Wasze usta znów się odnalazły łącząc się w pocałunku.




____________________________________________
Mamy kolejny, jak już wiecie, ostatnio rozdział. Tak oto kończy się historia Diany i Maćka. Mam nadzieję, że cieszycie się z tego, że znów są razem i że właśnie tak kończy się ta historia. Co więcej, musiałam ją już zakończyć, ponieważ niedługo wyjeżdżam i musiałabym zawiesić swojego bloga, a nie chciałam tego. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie i mimo wszystko pozytywnie przyjmiecie ten rozdział. ;)

Niedługo też zakończę opowiadanie o Andrzeju Wronie, więc z góry Was za to przepraszam. Co więcej, jak wrócę z wyjazdu na który się wybieram, postaram się zacząć coś nowego, ale nie obiecuję. ;)


Pozdrawiam, inaccessiblegirl! 




12 komentarzy:

  1. Dobrze, że są razem, ja to od początku wiedziałam, że oni do siebie pasują! Fajnie też, że pogodziła się z Piotrkiem i że on ją wspiera :)
    Szkoda, że koniec już, ale skoro mówisz, że zaczniesz coś nowego, to jestem w stanie to przyjąć i zaakceptować :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście, że to zaakceptujesz. ;D. Jak również z tego, że mimo iż to koniec, to epilog się podoba! ;)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Świetny epilog!Piter okazał się prawdziwym przyjacielem.Cieszę się, że Diana i Muzaj są znów razem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdziwa przyjaźń to naprawdę coś co w życiu może żadko się zdarzyć. Piotrek postąpił prawidłowo. Szkoda, że to koniec tej historii. :( Zapraszam do mnie na : http://marzenia-rzeczywistoscia.blogspot.com/

    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawy blog, będę wpadać częściej :))
    +obserwuje; *

    maymiodek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam do siebie na skoczna historie , w rolach głownych będą Słoweńcy :))

    http://iguessthatslove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. zapraszam na kolejny powrót na http://powracajac.blogspot.com/
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. http://nie-ma-nic-lepszego-od-milisci.blogspot.com Zapraszam. Dopiero zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dość pięknych historii miłosnych.. Dość już idealnych siatkarzy. Dość o uzdrawiającej mocy głębokiego uczucia. Czas na zmianę reguł. On zniszczył ją, dlatego ona postanowiła zniszczyć jego.
    Zapraszam na jedyny w swoim rodzaju blog o Nikolayu Penchevie.
    http://w-swiecie-iluzji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na nowy rozdział, który w końcu się pojawił!
    http://upewnialam-sie-ze-jestes.blogspot.com/
    ,,(...) To gdzieś tam boli, ale uciszam to. Mogę być dzięki niej taką jaką chcę, a nikt mnie nie skrytykuje. Nie muszę żyć jak inni. Jestem wolna i bez skaz… Samotność to moja prawdziwa przyjaciółka...''

    OdpowiedzUsuń