czwartek, 24 stycznia 2013

Rozdział 3.




Kręciłem się po okolicy, zawsze patrząc
Z opuszczoną głową na wszystko co widzę.




-No tak jakoś wyszło. – wzruszyłam bezradnie ramionami.
-Przyszłaś do.. ? – spojrzał na mnie pytająco.
-Do Michała Wu. – zaśmiałam się.
-A no tak, że też nie pomyślałem. – uderzył się w czoło. – Przecież ostatnio Was widziałem razem. Wiesz, że ma żonę ?
-No tak, wiem i powiem Ci, że jest bardzo miła. – uśmiechnęłam się i przesunęłam się krzesełko dalej, a Maciek usiadł obok mnie. – A dlaczego pytasz się o to czy wiem o tym ?
-Bo widziałem was wczoraj jak żeście się przytulali.. – westchnął. – On jest naprawdę szczęśliwy.
-Zaraz, zaraz. – wstałam i stanęłam przed nim podpierając się rękoma o swoje boki. – Czy Ty sugerujesz, że..
-Tak, nie uważasz, że jesteś dla niego za młoda ? – no nie. On naprawdę myślał, że ja i Michał.. Nie wytrzymałam, zaczęłam się śmiać.
-Nie martw się, jestem stanowczo za młoda dla niego. – poklepałam go po ramieniu, a drzwi do szatni otworzyły się, a Winiarski stanął tuż obok mnie. – Prawda braciszku ?
Michał nie wiedział o co chodzi, a ja tylko się zaśmiałam. A Maciek ? Myślałam, że spali się ze wstydu! Jego buźka zrobiła się całą czerwona, a ja nie mogłam powstrzymać swojego śmiechu.
-A Tobie co tak wesoło ? – Aleks stanął z mojej drugiej strony i zarzucił swoją rękę na moje ramie.
-Nic, nic. – odparłam przerywając swoją salwę śmiechu. – Idziemy ?
-Jasne, chodźmy . – Michał ruszył w stronę wyjścia.
-Na razie. – posłałam w kierunku Muzaja uśmiech, a ten ze spuszczoną głową wszedł do szatni.
Wsiedliśmy do samochodu, a z nami wsiadł również Aleksandar. Zdziwiłam się, ale co mnie to interesowało. Jak nie miał swojego samochodu to trudno, nie mój problem. Po jakiś dwudziestu minutach byliśmy pod naszym blokiem. Weszliśmy do mieszkania, a ja od razu zmyłam się do swojego pokoju. Wzięłam laptopa i rozsiadłam się na łóżku włączając go. Standardowo weszłam na facebook’a i ku mojemu zdziwieniu do znajomych zaprosił mnie nie kto inny jak Maciej Muzaj. Od razu przypomniała mi się cała ta historia przed szatnią. Nie dziwiłam się, że tak pomyślał, przecież nie znal mnie a zachowywałam się z Miśkiem jak szczęśliwa para. Zerknęłam jeszcze do wiadomości. Również była od Maćka.


Nie wiedziałem, że jesteś jego siostrą. Wygłupiłem się, przepraszam. Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zła.


Nie jestem zła. Ka
żdy inny też by sobie tak pomyślał, nie ma do czego wracać. ;)

Uff.. Całe szczęście. To może dasz się namówić na spacer jutro po naszym treningu ? Co Ty na to? ;>

Chętnie, nie mam nic przeciwko. ;D.

To przed halą o 14, pasuje ? ;)

Będę wcześniej, może z Winiarem przyjadę obejrzeć jak sobie radzisz. ;>

Nie ma czego oglądać. ;D

Jasne, jasne. ;). To do jutra. ;D. Miłego popołudnia. ;)


Po odpisaniu na ostatnią wiadomość zamknęłam stronę internetową i wyłączyłam komputer. Zeszłam na dół, a tam w dobre sobie zagorzała rozmowa między Michałem, a Aleksem. Chrząknęłam , ale oni nawet nie zareagowali.
-Przepraszam bardzo, za to że przeszkadzam. – stanęłam przed nimi. – Ale Michał, co z obiadem ?
-Zamów sobie coś, rozmawiamy. – odgonił mnie wymachiwaniem ręki.
Zrezygnowana odeszłam od nich i zajrzałam do lodówki. Wyjęłam jakiś sos i postawiłam go na meblach kuchennych. Obrałam sobie kilka ziemniaków, które ugotowałam. Sos podgrzałam i nałożyłam swój obiad na talerz, po czym usiadłam przy stole i spokojnie zabrałam się za jedzenie.
-Spadaj Aleks. – mruknęłam czując jak ktoś kładzie dłoń na moim ramieniu.
-No i skąd wiedziałaś, że to ja ? – usiadł obok mnie marszcząc brwi.
-Znam Cię. – zaśmiałam się. – I nie, nie podzielę się z Tobą!
-No ale dlaczego ? – zrobił maślane oczka i uważnie mi się przyglądał. No i jak tu takiemu odmówić ?!
-Jeden raz ! – nabrałam na widelec trochę ziemniaków zamoczonych w sosie i przysunęłam do jego ust. Gdy tylko je otworzył zaśmiałam się i włożyłam widelec z posiłek do swoich, po czym zaczęłam się delektować smakiem ziemniaków.
-Jesteś wredna ! – założył ręce na klatce piersiowej.
-Ale i tak mnie kochasz. – poruszałam zabawnie brwiami i chcąc nie chcąc podzieliłam się z Serbem swoim posiłkiem.
-A ja to co ? – do kuchni wpadł Michał.
-Tobie nie dam. – wymamrotałam pod nosem. – Czekaj, czekaj. Jak Ty mi to powiedziałeś? – zamyśliłam się. – A ! Zamów sobie coś.
-Ha, ha, ha. – zmierzył mnie wzrokiem. – Zabawne.
Na przekór Michałowi i Aleksowi delektowałam się na ich oczach swoim obiadem, a gdy go skończyłam umyłam talerz i wbiegłam na górę do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i włożyłam ręce pod głowę wpatrując się w sufit. Ta cała akcja z Maćkiem nie dawała mi spokoju. Bynajmniej było śmiesznie, ale chłopak spaliłby się ze wstydu. Ale czy nie mógł po prostu zapytać ? No właśnie, mógł.
-Diana, Diana ! – z rozmyśleń wyrwał mnie Oli. Pozycję leżącą zamieniłam na siedzącą i spojrzałam na niego. – Pomożesz mi zrobić rysunek ?
-Jasne, chodźmy. – uśmiechnęłam się i wstałam łapiąc go za rękę.
Zeszliśmy na dół i spokojnie usiedliśmy przy stole. Przysłuchiwałam się skargom i zażaleniom chłopaków, bo przecież ja nie zrobiłam im obiadu, bo oni byli głodni, bo to bo tamo.
-Kazał mi coś zamówić! – krzyknęłam , gdy tylko usłyszałam jak się żalił Dadze, że to niby ja chciałam go naciągnąć na koszty zamówionego jedzenia.
Daga pokiwała z politowaniem głową i zabrała się za przygotowywanie obiadu dla tych biedaków. Ja jak to ja spokojnie siedziałam sobie na krześle i pomagałam małemu Winiarowi w rysunku do przedszkola. Nie powiem, bo blondynek miał talent plastyczny. Odziedziczył go po cioci, a co ! Taka skromna jestem, o!
-Diana, otworzysz ? – Daga spojrzała na mnie gdy rozległ się dzwonek do drzwi.
Westchnęłam głośno i niechętnie poszłam w kierunku drzwi. No tak, bo przecież w tym domu nie ma nikogo innego tylko ja. A dorosłe dzieci przecież muszą siedzieć i oglądać denne programy w tv. Z przyzwyczajenia przechodząc obok lustra w przedpokoju poprawiłam włosy i stanęłam przed drzwiami, po czym je otworzyłam.
-Przepraszam, czy jest może Aleks ?



2 komentarze:

  1. Hhaha Maciek :D

    i kto to po tego Aleksa przyszedł hm? :D


    czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama byś tak pomyślała, haha. ;D
      A nie wiem, nie wiem. ;D

      ;-*

      Usuń